Napięciowy ból głowy jest bodaj najczęściej występującym samoistnym bólem, nie wywoływanym przez inne schorzenia. Dotyka on około 20-40% populacji, głównie w wieku 35-40 lat. Częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn. Zalicza się go do grupy schorzeń neurologicznych i bólów typu uciskowego. Cierpiący nań pacjenci odczuwają go przeważnie obustronnie, głównie w okolicach skroni, ale i również w okolicy czoła, tyłu głowy, okolic ucha, szczęki lub nawet karku. Bardzo rzadko odnosi się do górnej część pleców. Oprócz samego ucisku, ból ten opisywany jest także jako: rozproszony, opasujący czy pasmowy, z określeniem nasilenia jako: łagodny lub umiarkowany.
Przyczyna tego typu bólu nie jest do końca poznana. Jako jego etiologię, wskazuje się czynniki zaburzające równowagę neuroprzekaźników i nadmierne napięcie mięśni. Do grupy „pewniaków” zalicza się także: stres, napięcie emocjonalne, depresja, niepokój, zmiany pogody, przemęczenie i mała ilość snu czy nadużywanie kofeiny i odwodnienie. Także używki np. narkotyki i alkohol, papierosy; zmiany hormonalne (głównie u kobiet); spanie w niewygodnej pozycji; bruksizm (zgrzytanie zębami), artretyzm; przyjmowanie niektórych leków od bólu głowy; same urazy głowy; zmęczenie oczu; utrzymywanie głowy w jednej pozycji przez długi czas mogą zwiększać ryzyko jego wystąpienia.
Nawiązując do ostatniego z wymienionych czynników, długo utrzymywaną w jednej pozycji głową, mówi się już o pladze „komputerowego bólu głowy”. Bardzo często to właśnie stałe napięcie mięśni spowodowane zbyt długim przesiadywaniem przed monitorem coraz częściej się przyczynia do tego typu objawów.
I choć u sporej grupy dotkniętych tą dolegliwością występuje ona w sposób epizodyczny (objawy pojawiają się maksymalnie do 14 dni w miesiącu), to u niewielkiej społeczności potrafi utrzymywać się w sposób ciągły (co najmniej 15 dni w miesiącu, przez 3 kolejne miesiące) wraz z długotrwałymi nawrotami. W skrajnych przypadkach, bólowi napięciowemu, może towarzyszyć światłowstręt.
Poza objawami związanymi z samym bólem głowy pacjenci czasami zgłaszają także: lekkie nudności, stany lękowe, zmniejszony apetyt.
W diagnostyce tego typu bólu, rozpoznanie stawiane jest na podstawie wywiadu i badania przedmiotowego. A ból musi spełniać cechy charakterystyczne dla napięciowego bólu głowy.
Ze względu na upowszechnienie tego problemu, napięciowy ból głowy jest bardzo często bagatelizowany bez podejmowania prób leczenia specjalistycznego. Przeważnie pierwszym odruchem, na który decydują się osoby dotknięte dolegliwościami bólowymi jest zażycie substancji przeciwbólowych.
Owszem, w leczeniu doraźnym tego typu przypadłości zaleca się medykamenty, ale należy to robić jedynie po konsultacji z lekarzem. Najczęściej stosowane są: leki z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych, np. ibuprofen, naproksen, kwas acetylosalicylowy, ketoprofen. Do nich można włączyć specyfiki zawierające kodeinę. U osób, ze wzmożonym napięciem mięśni, można zastosować leki miorelaksacyjne np. tyzanidynę czy baklofen. W długotrwałej profilaktycznej kuracji farmakologicznej polecane są: wenlafaksyna, mianseryna czy amitryptylina.
Okazuje się, że poza farmakologią, napięciowy ból głowy może podlegać działaniom terapeutycznym.
Wśród skutecznych metod leczniczych redukujących dolegliwości bólowe wymienić można techniki relaksacyjne. Coraz większe uznanie w łagodzeniu dolegliwości bólowych zyskuje terapia manualna wykonywana przez fizjoterapeutów. W jej obszarze mieszczą się techniki mięśniowo-powięziowe tkanek okolicy głowy, szyi i barków; techniki manualne w obrębie odcinka szyjnego kręgosłupa; terapia stawów skroniowo-żuchwowych; techniki kompresji i dekompresji czaszki; uaktywnienie punktów spustowych; masowanie przestrzeni karku i różnorodne terapie narzędziowe.
Skuteczne są również zabiegi uzupełniające jak: akupunktura, kinesiotaping, zabiegi fizykalne i masaże. W grupie zabiegów fizykoterapeutycznych powodzeniem cieszą: ultradźwięki, laser i prądy TENS.
W profilaktyce bólu nie należy zapominać o regularnej aktywności fizycznej, zachowaniu higieny i dyscypliny snu i czasu pracy, regularnych posiłkach oraz dostatecznym nawadnianiu i edukacji pacjenta. Leczenie profilaktyczne powinno być kontynuowane przez okres 3–6 miesięcy.
Jeżeli potrzebujesz pomocy naszego fizjoterapeuty w leczeniu napięciowego bólu głowy, jego diagnostyce zapraszamy do KONTAKTU.
Dobry fizjoterapeuta Rzeszów
Read more →Obrzęki nóg – przyczyny i jak sobie z nimi radzić?
Obrzęki nóg są dolegliwością, która dotyka wiele osób i to bez względu na wiek. Najczęstszą przyczyną pojawiania się obrzęków jest niewydolność żylna kończyn dolnych. Może ona wynikać z chorób układu sercowo-naczyniowego: zastoinowej niewydolności serca, przewlekłej niewydolności żylnej, czy zakrzepicy żył głębokich. Ale to nie jedyne przyczyny dolegliwości. Do obrzęków może doprowadzić również: ciężka praca fizyczna, ciągła praca w jednej stałej pozycji (stojąca bądź siedząca), ucisk, przegrzanie, urazy mechaniczne, odwodnienie organizmu, infekcje, choroby tarczycy, nadmiar soli w diecie, zaburzenia mikrokrążenia i gospodarki wodnej, stany zapalne, niewydolności wątroby, stosowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych, problemy z działaniem układu limfatycznego czy niedowaga. Obrzęki bardzo często towarzyszą kobietom w ciąży lub podczas menstruacji.
Mechanizm ich powstawania jest stosunkowo prosty. Utrzymując przez dłuższy czas jedną pozycję, nawet siedzącą, można doprowadzić do niewydolność zastawek żylnych, odpowiadających za prawidłowy odpływ krwi żylnej. W wyniku tego wzrasta ciśnienie, pod wpływem którego wydostający się z naczyń płyn, pod wpływem grawitacji, przedostaje się do tkanek podskórnych, gromadząc się między komórkami, dając efekt obrzęku. W ten sposób organizm chroni naczynia krwionośne przed ich uszkodzeniem. Same obrzęki często zamiennie nazywane są wysiękami lub przesiękami. Najczęstszymi pojawiającymi się na nogach, są obrzęki jednostronne, przewlekłe, symetryczne albo ciastowate.
Wraz z obrzękami mogą występować inne, towarzyszące im objawy, by tylko wymienić:
W arsenale domowych sposobów, istnieje wiele patentów na przeciwdziałanie tej uciążliwej dolegliwości. W postępowaniu przeciwobrzękowym najczęściej zaleca się ruch i ćwiczenia fizyczne. Ćwiczenia, zwłaszcza te, które angażują mięśnie nóg, mogą pomóc w poprawie krążenia krwi.
Popularną metodą są zimne okłady i moczenie nóg w zimnej wodzie. Nie bez znaczenia będzie tu unoszenie kończyn w górę, powyżej poziomu serca, co pomaga w redukcji płynu w nogach.
Warto przy tym unikać gorąca – np. gorących kąpieli, sauny i innych źródeł ciepła, które mogą przyczynić się do rozszerzenia naczyń krwionośnych i zatrzymania płynów.
Nawadnianie to kolejna istotna kwestia. Nietypowo, picie większej ilości wody może pomóc w utrzymaniu równowagi płynów w organizmie. Oczywiście należy przy tym unikać alkoholu. Warto pić herbatę z pokrzywy, hibiskusa, kopru lub mniszka lekarskiego. Takie napary wspomagają pracę nerek i działają moczopędnie. Przyśpieszają ponadto usuwanie nadmiaru wody z organizmu. By działały efektywnie należy wypijać dziennie 1-2 szklanki wybranego naparu.
Skoro mowa o nawadnianiu, nie należy zapominać o zdrowej diecie. W tej kwestii należy ograniczyć spożycie soli, gdyż jej nadmiar zwykle przyczynia się do zatrzymywania płynów, w tym także zawierające jej spore ilości jedzenie z fast foodów. Nie poleca się również słodyczy. Zaleca się za to spożywanie większej ilości warzyw, błonnika, białka i owoców – w szczególności działających moczopędnie: arbuzów, czereśni i truskawek. W przeciwobrzękowej diecie nie powinno zabraknąć witaminy B6.
Kolejną ze skutecznych metod wartych zastosowania jest kompresjoterapia. W tym celu należy się zaopatrzyć w specjalne rajstopy, pończochy, podkolanówki lub opaski, o wskazanym stopniu ucisku. Są one tak zaprojektowane, aby zaktywizować przepływ krwi w naczyniach krwionośnych nóg, co zapobiega powstawaniu obrzęków. Elementy uciskowe mogą pomóc w poprawie krążenia, a tym samym zmniejszyć obrzęk.
Masaż. Bardzo skutecznym, przeciwobrzękowym, rodzajem masażu jest tzw. drenaż limfatyczny. Umiejętnie wykonany, działa pobudzająco na motorykę układu chłonnego, a tym samym na usunięcie obrzęków. Zabieg ten działa regenerująco na układ limfatyczny przywracając mu fizjologiczny drenaż tkankowy. W przypadku braku możliwości skorzystania z tej formy masażu, można wykonać masaż w oparciu o proste pomoce jakimi są rollery (różnego rodzaju wałki). Samodzielny masaż z wykorzystaniem rollera powinien być jednak skonsultowany z fizjoterapeutą.
Farmakoterapia. W walce ze spuchniętymi nogami można wspierać się leczeniem farmakologicznym. Specyfiki, które zawierają wyciągi roślinne, np. rutyna czy diosmina, w składzie posiadają liczne flawonoidy, aktywizujące pracę oraz strukturę naczyń krwionośnych. Dzięki nim naczynia stają się bardziej elastyczne, a tym samym wydolne, w efekcie przepuszczając na zewnątrz mniej wody. Poleca się preparaty, zawierające sporą ilość rutyny, ponieważ wpływa ona na uszczelnianie naczyń i poprawę krążenia. W kuracji można wspomagać się maściami i żelami z ekstraktem z kasztanowca lub arniki, jak również specjalnymi aerozolami chłodzącymi z hesperydyną czy mentolem. Ich zadaniem jest obkurczenie naczyń. W przypadku stosowania leków zalecana jest jednak konsultacja z lekarzem. Najważniejszym elementem terapii jest postawienie właściwej diagnozy, stąd wizyta w gabinecie lekarskim w celu ustalenia właściwego toru leczenia, stanowi w leczeniu czynnik wiodący. Zwłaszcza w przypadku stale utrzymującego się obrzęku. Puchnięcie nóg może być wynikiem chorób i problemów, które wymagają specjalistycznego leczenia. Gdy zachodzi podejrzenie, że u danej osoby występuje problem z układem krążenia, konieczne będzie zrobienie badań np. EKG, Doppler i echo.
Pamiętać należy, że nie leczymy obrzęku jako takiego ale jego przyczynę. Jeżeli potrzebujesz pomocy naszego fizjoterapeuty zapraszamy do KONTAKTU z naszym gabinetem fizjoterapeutycznym w centrum Rzeszowa.
Dobry fizjoterapeuta Rzeszów
Staw skroniowo-żuchwowy jest stawem parzystym, który łączy żuchwę z czaszką (z jej kością skroniową). To jeden z najczęściej eksploatowanych stawów naszego ciała. Do jego ruchów należy opuszczanie żuchwy (otwieranie), podnoszenie (zamykanie), wysuwanie, cofanie oraz ruchy boczne. W związku ze szczególną ruchomością i stałą mobilnością (wykonuje około 1500-1800 ruchów na dobę – jedzenie, mówienie, ziewanie, itp.) staw ten wyjątkowo narażony na liczne przeciążenia. Powstałe w wyniku tego dysfunkcje rzutują na nieprawidłowe położenie dolnej szczęki względem górnej. Powiązany w sposób funkcjonalny mięśniami i więzadłami z odcinkiem szyjnym kręgosłupa, staw skroniowo-żuchwowy, może negatywnie odbić się na zdrowiu lub komforcie pacjenta, upośledzając codzienne funkcjonowanie i wywołując – teoretycznie tylko nie związane z nim – bóle głowy czy szyi. Trzeba wiedzieć, że w bezpośrednim sąsiedztwie stawu skroniowo-żuchwowego biegną liczne nerwy i naczynia krwionośne. W przypadku ich ucisku spowodowanego dysfunkcją stawu, mogą one dawać objawy laryngologiczne lub nawet neurologiczne, by wymienić: zawroty głowy, mdłości, dzwonienie lub szumy w uszach. Co ciekawe dysfunkcje stawu tego stawu są obecnie tak powszechne, że dotyczą one niemal 60 % populacji.
O problemach w stawie skroniowo-żuchwowym informują: zaburzenia symetrii twarzy; bezpośredni ból w samym stawie; ograniczenia ruchu lub zwiększony jego zakres; poranna sztywność w okolicy żuchwy; zacinanie się stawu; ból przy przeżuwaniu, ziewaniu, gryzieniu; wyraźne trzaski lub przeskakiwanie stawu; bóle głowy, bóle okolicy szyi, karku, twarzy czy ramion, a nawet pleców; nadmierne napięcie mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego; bruksizm (zgrzytanie zębami); bóle migrenowe; wspomniane zawroty głowy i mdłości.
Okoliczności powstania zaburzeń funkcjonalnych i nieprawidłowości mogą być różnorakie. Mogą być one następstwem zmian degeneracyjnych kości i stawów, podwichnięcia krążka stawowego lub nadmiernego napięcia mięśni biorących udział w żuciu. Dodatkowo na problemy ze stawem skroniowo-żuchwowym mogą mieć wpływ:
– wady zgryzu,
– ubytki w uzębieniu,
– obgryzanie paznokci, przygryzanie warg,
– stosowanie protez zębowych,
– wady postawy,
– urazy w obrębie twarzoczaszki,
– zabiegi operacyjne lub kosmetyczne,
– stres,
– permanentne zaciskanie zębów
– bardzo częste żucie gumy,
Terapia stawu skroniowo-żuchwowego jest kompleksowym podejściem zarówno do samej dysfunkcji stawu jak i samego bólu. Najczęściej jest wieloetapowa i wymagająca także współpracy od pacjenta. Opiera się na regularnych wizytach, ale i samodyscyplinie i regularnych ćwiczeniach wykonywanych przez zainteresowanego.
Postępowanie terapeutyczne zwykle obejmuje kompilację metod, wśród których należy wymienić farmakoterapię. W jej ramach, w celu łagodzenia bólu i nadmiernego napięcia mięśniowego, stosuje się leki przeciwbólowe, przeciwzapalne czy relaksujące mięśnie. W skrajnych przypadkach może być zlecona blokada lub ostrzykiwanie toksyną botulinową w celu rozluźnienia napięcia mięśniowego. W niektórych stanach włącza się także leki psychotropowe w celu pozbycia się nadmiernego napięcia i stresu.
Kolejny obszar w terapii stawu skroniowo-żuchwowego stanowi fizjoterapia, wraz z jej częścią składową – fizykoterapią. Można tu mówić o ćwiczeniach mięśni twarzy, szyi i szerokim spektrum technik masażu, których celem jest nie tylko złagodzenie bólu i napięcia, ale także i rozluźnienie i poprawa ruchomości stawów skroniowo-żuchwowych. Z zabiegów fizykalnych szczególnie polecane są: ciepłolecznictwo (nagrzewania, okłady, promieniowanie podczerwone – Sollux); elektroterapia; magnetostymulacja; leczenie ultradźwiękami i laserem niskoenergetycznym.
Dobre wyniki dają techniki manipulacyjne stawów i tkanek miękkich, dzięki którym zwiększa się ruchomość w miejscach gdzie jest ona mocno ograniczona. W przypadku nadmiernie napiętego mięśnia mostkowo- obojczykowo–sutkowego sprawnie odciąża, spełniając oczekiwania terapii – kinesiotaping. W przypadku wad zgryzu mogą być zalecone aparaty ortodontyczne
Integralną część terapii stanowi edukacja pacjenta, w czasie której przekazuje się niezbędny zasób wiedzy, jak np.: unikania gryzienia przednimi zębami, długiego przeżuwania, rezygnacji z żucia gumy, zaciskania zębów, kontroli ruchomości żuchwy, unikania stresów, itp.
Jeżeli potrzebujesz pomocy fizjoterapeuty w Rzeszowie zapraszamy do KONTAKTU. Prowadzimy rehabilitację pacjentów z dysfunkcją stawu skroniowo-żuchwowego oraz bólem twarzy. Pomagamy pacjentom w Rzeszowie bez względu na wiek.
Fizjoterapeuta Rzeszów
Read more →
Terapia powięziowa jest nowoczesną i co ważne, skuteczną formą rehabilitacji. Jej filozofia opiera się na świadomej pracy z całym ciałem pacjenta, celem zaktywizowania zaburzonych procesów regeneracji. Znana jest również pod nazwą terapii mięśniowo-powięziowej lub terapii tkanki łącznej.
Powięź jest rodzajem tkanki łącznej, która niczym sieć, otacza wszystkie struktury w ludzkim ciele: mięśnie, nerwy narządy wewnętrzne. Można ją porównać do miękkiego szkieletu człowieka w postaci samousztywniającej się pajęczyny, elastycznej i wytrzymałej, ale jednocześnie wyjątkowo wrażliwej i podatnej na działanie czynników zewnętrznych, takich jak: stres, toksyny, temperatura i ciśnienie. Powięź nadaje ciału kształt, odpowiada za stabilizację oraz umożliwia ruch. Tym sposobem stanowi bodaj największy narząd sensoryczny, koordynujący postawę oraz skomplikowaną mobilność. Chroni tkanki przed urazami mechanicznymi i zabezpiecza stawy.
Należy zaznaczyć, że powięź nie jest jednolita. Składa się ona z różnych warstw i tworzy sieć połączeń dla innych tkanek. Możemy zatem wyróżnić powięź:
– powierzchowną, która znajduje się w warstwie podskórnej, obficie zaopatrzoną w naczynia krwionośne, limfatyczne i nerwy. Umożliwia ona przemieszczanie się skóry.
– głęboką – otaczającą torebki stawowe, nerwy, stawy i narządy wewnętrzne,
– namięsną, tworzącą ciągłość ze ścięgnami i pokrywającą wszystkie mięśnie.
Na podstawie tych zależności wyodrębniono schematy połączeń mięśni, które wyjątkowo na siebie oddziałują, nazywając je taśmami mięśniowo-powięziowymi.
Powięzi mogą stać się źródłem bólu w naszym ciele. Zwłaszcza kiedy przestaje się ona ślizgać po mięśniach. Brak ślizgu osłabia elastyczność mięśni i tkanek, a wraz z upływem czasu proces ten jeszcze się pogłębia.
Przyczyną takiego stanu rzeczy stają się: złe nawyki ruchowe, zła postawa ciała, siedzący tryb życia, przeciążenia i obciążenia, niewłaściwe ułożenie ciała, lub zbyt mała ilość ruchu.
Przy niskiej aktywności, warstwy powięzi osłaniającej np. sąsiadujące ze sobą mięśnie „sklejają się”, co powoduje ograniczenie przesuwania się ich względem siebie, upośledzając czynności ruchowe. Pomiędzy poszczególnymi tkankami pojawiają się stany zapalne. Włókna kolagenowe, które łączą te tkanki, mogą doprowadzić do zrastania się struktur, a co za tym idzie, także zmniejszenia ruchomości stawów i mięśni.
Ale jest również sytuacja odwrotna, kiedy nadmierna aktywność ruchowa może prowadzić do przeciążeniowego zwyrodnienia powięzi. Elastyczność struktur zostaje wówczas uszkodzona i w efekcie dochodzi do stanu zapalnego.
Przez fakt, że powięź tworzy rozległe wewnętrzne powiązania, jej uszkodzenie lub stan zapalny w jednym miejscu może dawać odpowiedź bólową w zupełnie innym, odległym obszarze ludzkiego ciała.
Czasem, sygnały, że coś z powięzią dzieje mogą być ledwie dostrzegalne i sprowadzać się do: niepokoju, dyskomfortu, świądu lub pieczenia.
We wszystkich wyżej wymienionych przypadkach wdraża się terapię powięziową – nowoczesną kurację bazującą na różnych technikach, eliminującą przede wszystkim przyczyny, a nie tylko same objawy. Umożliwia ona uwalnianie i rozdzielanie „sklejonych” mięśni i powięzi. Skutecznie usuwa ból zarówno przewlekły jak i ostry. Przywraca mobilność i elastyczność w newralgicznych obszarach. Prowadzi do właściwego ukrwienia tkanek, ich odżywienia, natlenienia i nawodnienia. Dzięki temu ciało ponownie staje się elastyczne i sprężyste.
Terapia nie jest schematyczna. Wręcz przeciwnie, jest mocno zindywidualizowana pod konkretnego pacjenta i jego problemy. A mogą się na nią składać:
– masaż powięziowy – zmniejsza ból oraz przywraca prawidłową postawę ciała. Jego zadaniem jest rozluźnienie powięzi, przez to zmniejszenie bólu oraz uzyskanie płynności ruchowej.
– automasaż polegający na rozluźnianiu i relaksacji powięzi.
– specjalnie dobrany trening powięziowy złożony z płynnych i dynamicznych, specjalnie dobranych ćwiczeń angażujących struktury powięziowe. Przyspiesza regenerację po urazach oraz zmniejsza ryzyko kontuzji. Jest stosowany w celu przyspieszenia sprawności po urazach. Zaleca się go w celu poprawy ruchomości całego układu ruchu, w chorobach kręgosłupa. Poleca się go nawet w celu zmniejszenia cellulitu.
– stretching powięziowy, polegający na rozciąganiu partii powięzi.
– rolowanie powięzi – polega na wykorzystaniu rollerów, piłek i wałków służących do wytwarzania odpowiedniego nacisku, w wymaganym do tego tempie i częstotliwości. Rolowanie można przeprowadzać w pozycji leżącej i stojącej. Ważna przy tym jest praca z oddechem oraz dobrze dobrana pozycja wyjściowa. W tym przypadku wykorzystywane są przedmioty posiadające różną gęstość (piłki, wałki, rollery).
– terapia punktów spustowych – związana jest z różnymi formami ucisku konkretnych miejsc na ciele, a także z ruchami wykonywanymi w różnych kierunkach. Łagodzi dolegliwości bólowe. Opiera się na dokładnym wywiadzie z pacjentem, na podstawie którego wykrywa się segment odpowiedzialny za nierówności w napięciu mięśniowym.
W ramach terapii, jej dopełnienie mogą stanowić, zabiegi fizykoterapeutyczne.
Terapia powięziowa jest z powodzeniem stosowana w przypadku wystąpienia następujących jednostek chorobowych i dolegliwości:
Warto wspomnieć, że terapia powięziowa jest bezpieczna dla kobiet w ciąży w II i III trymestrze, a także w okresie połogu.
Właściwie przeprowadzona terapia powięzi, przywraca mobilność oraz elastyczność ciała. Jest to terapia ciesząca się coraz większą popularnością, zapewnia także pozytywne efekty psychologiczne, umożliwia pozbycie się nagromadzonych emocji w ciele.
Fizjoterapeuta Rzeszów
Read more →Dyskopatia odcinka szyjnego kręgosłupa – objawy, przyczyny, leczenie
Dyskopatia odcinka szyjnego kręgosłupa
O dyskopatii kręgosłupa możemy mówić wówczas, gdy dochodzi do powstania przepukliny krążka międzykręgowego lub gdy innego rodzaju zmiany patologiczne zapoczątkowują chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa szyjnego. W jej trakcie wydobywająca się na zewnątrz zawartość jądra miażdżystego dysku powoduje ucisk podrażniający nerwy rdzeniowe, wywołując przy tym ból. Bardzo często dolegliwości są rezultatem stanu zapalnego w okolicach uciskanego nerwu i miejscowego obrzęku wywołanego wspomnianym uciskiem. Przepuklina jądra miażdżystego obejmuje nie tylko sam krążek, ale również fragmenty pierścienia włóknistego. Niekiedy także elementy chrzęstne, kostne i więzadłowe.
Krążki międzykręgowe są tworami o galaretowatej gęstej konsystencji otoczonej pierścieniem włóknistym. Ich zadaniem jest pełnienie amortyzacji dla wszystkich segmentów kręgosłupa. Jednakże wskutek nagłych zmian, krążki międzykręgowe kręgosłupa mogą ulec uszkodzeniu i przemieszczeniu do kanału kręgowego. Wówczas nacisk krążka międzykręgowego na opony mózgowo-rdzeniowe, korzenie nerwowe lub bezpośrednio na sam rdzeń, inicjuje ból, i w zależności od jego nasilenia, może on promieniować aż do kończyn. Objawy te mogą nasilać się podczas ruchu, kaszlu czy kichania.
Tego typu schorzenie szyjne może prowadzić do znacznego ograniczenia komfortu życia i prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
Szczególnie niebezpiecznym jest bezpośredni ucisk na rdzeń kręgowy, gdyż oprócz wspomnianych dolegliwości bólowych prowadzi do niedokrwienia rdzenia kręgowego, a z czasem do tzw. mielopatii (uszkodzenia rdzenia kręgowego, wywołanego przez ucisk naczyń krwionośnych). W konsekwencji niedotlenienia wywołanego niedokrwieniem rdzenia kręgowego, w tkance nerwowej powstają mikroudary ze znacznym zaburzeniem lub utratą funkcji – czyli upośledzeniem sprawności z trwałym inwalidztwem włącznie.
Objawami dyskopatii mogą być: zawroty głowy; uczucie sztywności karku; ból w odcinku szyjnym kręgosłupa promieniujący do potylicy i głowy; nasilanie bólu podczas ruchów głowy lub obracania i zginania odcinka szyjnego; bolesne drętwienia barku lub ręki; mrowienia; niekontrolowane, bolesne skurcze mięśni; osłabienie siły mięśniowej kończyny górnej w szczególności mięśni dwugłowych, trójgłowych oraz mięśni rąk w ogóle.
Chociaż dyskopatia może dotyczyć całej długości kręgosłupa, to najczęściej jej symptomy ujawniają się w odcinku szyjnym i lędźwiowym. Związane to jest z obciążeniem (w przypadku odcinka lędźwiowego) lub sporą ruchomością (odcinek szyjny). Coraz częściej dyskopatia dotyka osoby młode, już po 20 roku życia.
Przyczyny dyskopatii szyjnej są zróżnicowane. Najczęściej wynikają: z procesów starzenia się organizmu, przebytych urazów, przeciążeń, zmian zwyrodnieniowych czy wad postawy. Czynnikiem ryzyka może być również genetyka oraz praca wymagająca długotrwałego utrzymania głowy w jednej pozycji.
Powstaniu dyskopatii sprzyjają:
Skuteczne leczenie dyskopatii polega na wczesnym rozpoznaniu przypadłości oraz wprowadzeniu odpowiednich metod terapeutycznych. Nasilanie objawów będzie zależne od tego czy na wstępnym etapie leczenia uda się wyeliminować czynniki ryzyka.
Rozpoznanie dyskopatii
W diagnostyce dyskopatii, oprócz wywiadu i występujących jej typowych objawów, korzysta się z badań obrazowych, jak: rentgen (RTG) i rezonans magnetyczny (RM). Badanie RTG jest pomocne zazwyczaj we wczesnych okresach pourazowych w celu wykluczenia zmian kostnych. Z kolei rezonans magnetyczny pomocny jest na każdym etapie rozwoju choroby. Dobrze obrazuje struktury pozakostne i powiązania anatomiczne w obrębie kanału kręgowego.
Leczenie dyskopatii szyjnej
Leczenie dyskopatii kręgosłupa szyjnego można podzielić na leczenie objawowe (nieoperacyjne) oraz leczenie chirurgiczne (operacyjne).
Pierwszym krokiem w walce z dyskopatią szyjną jest nieoperacyjne leczenie objawowe. Jego celem jest maksymalne zmniejszenie dolegliwości w oczekiwaniu na naturalne procesy regeneracyjne. Najczęściej polega ono na leczeniu farmakologicznym, poprzez podanie leków przeciwbólowych, przeciwzapalnych czy rozluźniających mięśnie. Wspomagająco wdraża się również rehabilitację w obszarze kinezyterapii lub fizykoterapii. W postępowaniu rehabilitacyjnym może być wykorzystany kołnierz ortopedyczny, który pozwala pacjentowi na czasowe unieruchomienie odcinka szyjnego kręgosłupa lub odciążający wyciąg szyjny. W tego rodzaju schemacie postępowania, nawet przy zaostrzonej dyskopatii, objawy bólowe mogą trwać od kilku do kilkunastu dni. W przypadku dłużej utrzymujących się objawów (3-4 tyg.), wypada wykonać rezonans magnetyczny (RM), który powinien precyzyjnie wskazać przyczynę dolegliwości.
Poważniejsze przypadki, mogą wymagać leczenia chirurgicznego, a wskazaniem do tego są przeważnie stałe, uporczywe dolegliwości bólowe, które nie dość, że utrzymują się przez klika do kilkunastu tygodni, to nierzadko towarzyszą im deficyty neurologiczne ze wspomnianymi już zaburzeniami czucia rąk czy osłabieniem siły mięśniowej kończyn włącznie. Do zabiegu chirurgicznego kwalifikuje się również pacjentów z widoczną w obrazie RM, dużą przepukliną krążka międzykręgowego i z uciskiem na struktury anatomiczne.
W takich przypadkach operacyjnie usuwane są fragmenty krążka, w celu odbarczenia kanału kręgowego i uwolnienia pacjenta od bólu. W niektórych przypadkach koniecznym może okazać się usuniecie całego, dotkniętego chorobą krążka i zastąpienie go implantem. Zadaniem implantu jest stabilizacja kręgosłupa i zapewnienie mu prawidłowej biomechaniki.
W ramach profilaktyki pierwotnej zaleca się przede wszystkim unikanie przeciążeń kręgosłupa, umiarkowaną aktywność fizyczną, redukcję i utrzymywanie prawidłowej masy ciała oraz niepalenie papierosów.
Ale nawet zdrowy styl życia w wielu przypadkach nie wystarczy, by zapobiec rozwojowi dyskopatii. W takim przypadku, poza leczeniem objawowym, wskazane są fizykoterapia i odpowiednie ćwiczenia, które poprawiają siłę mięśni, ruchomość i statykę kręgosłupa. Wzmocnienie struktur mięśniowych oraz funkcjonalna poprawa ruchomości stawów międzywyrostkowych z pewnością odsunie widmo potencjalnych dolegliwości i przyczyni się do poprawy komfortu życia.
Jeżeli jesteś zainteresowany pomocą fizjoterapeuty, masażami naszym gabinecie fizjoterapeutycznym w Rzeszowie zapraszamy do KONTAKTU!
Fizjoterapeuta Rzeszów
Read more →Reumatoidalne zapalenie stawów (RZS) zwane inaczej gośćcem jest przewlekłą chorobą tkanki łącznej o podłożu immunologicznym. Jak wskazuje nazwa, ta reumatyczna przypadłość, atakuje stawy, a nieleczona prowadzi do całkowitej ich destrukcji, a w konsekwencji do niepełnosprawności a nawet śmierci.
Choroba rozpoczyna się od zapalenia błony maziowej stawów, a jej pierwsze objawy wskazują na objawy grypowe lub przeziębieniowe. Zauważalne są: stany podgorączkowe, osłabienie i utrata apetytu, niewielki spadek masy ciała, później zaś silne bóle, sztywność stawów, drętwienie, mrowienie, tkliwość stawów; pojawiające się torbiele, zaburzenia równowagi, zaniki mięśni wokół zajętego stawu czy zaburzenia mowy. Rozwijający się stan zapalny uszkadza także chrząstkę stawową, a w konsekwencji i same stawy. Rzutuje także i na inne układy i narządy, atakując nerki, płuca czy układ krążenia. A zaburzenie ukrwienia pociąga za sobą kolejną nadwrażliwość – na zimno. Co istotne choroba postępuje szybko. Ma okresy remisji i zaostrzeń ale nawet kilka tygodni wystarczy do wystąpienia poważnych zmian na jej podłożu.
Choroba przybiera trzy postaci:
I typ z możliwością remisji – łagodny i poddający się leczeniu
II typ łagodny – z powolnymi zmianami
III typ ciężki – oporny na leczenie, z szybką progresją destrukcyjnych zmian.
W przypadku zdiagnozowania RZS rokowania są niepomyślne, gdyż całkowite wyleczenie zdarza się niezwykle rzadko, a dodatkowo, wielu chorych jest opornych na stosowane leczenie. Jednak u każdej osoby choroba może przebiegać inaczej.
Przyczyny reumatoidalnego zapalenia stawów nie są do końca poznane. Podejrzewa się, że stoją za nim zakażenia wirusowe lub bakteryjne. Początkowy stan zapalny rozpoczyna się wewnątrz stawu. Charakterystyczne jest to, że choroba zwykle atakuje te same stawy po obu stronach ciała. Początkowo narażone są na chorobę stawy stóp i dłoni. W miarę rozwoju choroby zajęte zostają i większe stawy: kolanowe, łokciowe, biodrowe, ramienne, a także stawy do tej pory mniej obciążane: palców, śródręczno-paliczkowe, nadgarstki i stawy łokciowe. U sporej grupy chorych dochodzi również do opanowania stawów kręgosłupa. Pojawiają się charakterystyczne dla RZS guzki reumatoidalne – jako twarde, niebolesne zgrubienia, występujące najczęściej w tkance podskórnej.
Mimo, że przyczyny schorzenia nie są dostatecznie dobrze poznane, to stosunkowo trafnie można określić czynniki zwiększające ryzyko wystąpienia tej choroby. Do nich należy zaliczyć: płeć (kobiety częściej zapadają na RZS niż mężczyźni); zaburzenia układu immunologicznego, stres, czynniki genetyczne i palenie papierosów.
Postępujące zmiany chorobowe można monitorować badaniami obrazowymi: USG, RTG, rezonansem magnetycznym; tomografią komputerową (tomografię stosuje się jako badanie uzupełniające, np. w ocenie zmian kręgosłupa). Warto wiedzieć, że badania USG i rezonans magnetyczny mogą wskazywać na zmiany zapalne wcześniej niż standardowe badanie RTG. W badaniach obrazowych ważna jest regularna i częsta ocena zmian, a przez to i postępów leczenia. Zaleca się wykonywanie ich co 1-3 miesiące.
Z kolei najistotniejszymi badaniami laboratoryjnymi, pomocnymi w rozpoznaniu reumatoidalnego zapalenia stawów będą: RF (czyli czynnik reumatoidalny); przeciwciała oraz białko C reaktywne (CRP), OB i morfologia krwi.
Samo leczenie reumatoidalnego zapalenia stawów należy rozpocząć jak najszybciej, ze względu na prawdopodobieństwo możliwie jak najdłuższego zachowania sprawności i uniknięcia inwalidztwa. Leczenie jest ukierunkowane na łagodzenie objawów choroby, a sam wybór metody uzależnia się od skali punktowej stworzonej dla klasyfikacji reumatoidalnego zapalenia stawów. Przy ustaleniu metody prowadzenia pacjenta bierze się pod uwagę: czas trwania objawów, liczbę zajętych stawów i dotychczasowe wskaźniki wyników badań.
W kuracji stosuje się zarówno niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ) i przeciwbólowe. Istotne uzupełnienie stanowi dieta pacjenta. Powinna być bogata w kwasy tłuszczowe omega-3 (wpływają one na zmniejszenie sztywności porannej, bólu stawów i korzystnie wpływają na kondycję stawów i funkcjonowanie mózgu). Z kolei jednonienasycone kwasy tłuszczowe oddziałują przeciwzapalnie. Dieta osób z RZS powinna zawierać także sporo: warzyw i owoców, produktów bogatych w potas (np.: soki marchwi, pomarańczowy, pomidorów, czerwonej porzeczki), a jednocześnie małą ilość sodu (w tym soli kuchennej). Poleca się szczególnie tłuste ryby morskie, nasiona roślin strączkowych i produkty pełnoziarniste.
W schemacie leczenia reumatoidalnego zapalenia stawów nie powinno zabraknąć rehabilitacji. Oprócz typowej kinezyterapii (leczenia ruchem), w której winny się znaleźć: ćwiczenia w odciążeniu, manipulacyjne, w wodzie, w pełnym zakresie ruchu w stawie; dobre rezultaty przynoszą zabiegi fizykalne. W przypadku RZS, należy do nich zaliczyć: krioterapię (miejscowe leczenie zimnem parami: CO2, azotu, chłodnym powietrzem); krioterapię ogólnoustrojową (w kriokomorze); magnetoterapię; elektroterapię (jonoforezę wprowadzającą leki przeciwbólowe i przeciwzapalne); ultradźwięki (w tym fonoforezę); światłolecznictwo; masaże i leczenie uzdrowiskowe z zabiegami balneoterapii (kąpiele solankowe, siarczkowo–siarkowodorowe, okłady z pasty borowinowej).
Fizjoterapeuta Rzeszów
Zwyrodnienie stawów biodrowych, inaczej koksartroza, to choroba dotykająca coraz częściej ludzi młodych. Dotychczas kojarzona z ludźmi starszymi, obecnie wymyka się powszechnemu wiekowemu stereotypowi. Czym zatem jest koksartroza?
Krótko mówiąc – zużyciem stawu, na które wpływ mają – w zależności od typu (pierwotnego lub wtórnego): wady wrodzone (w tym niedorozwój panewki biodrowej), kontuzje i urazy (w tym złamanie biodra), aktywny tryb życia, nadwaga, przebyte urazy, nadmiernie obciążanie stawu biodrowego, wrodzona dysplazja, zwichnięcia stawu biodrowego, hemofilia, choroba Perthesa, choroba Pageta, krzywica, osteomalacja, zaburzenia metaboliczne, zmiany w ukrwieniu głowy i szyjki kości udowej, przebyta terapia kortykosteroidami. Wszystkie te czynniki mogą powodować uszkodzenia struktur i zaburzać funkcje stawu, wywołując tym samym dolegliwości bólowe i prowadzić do ograniczenia jego ruchomości, do tego stopnia, że kłopotem staje się trudność w wykonywaniu takich czynności, jak zwykłe zakładanie skarpetek czy butów. Dlatego pogłębiające się z czasem zwyrodnienie jest w stanie skutecznie ograniczyć codzienną aktywność pacjenta.
W trakcie rozwijającej się koksartrozy stopniowo zostaje niszczona (starta) chrząstka stawowa biodra. Tym samym przestaje ona chronić i odsłania stykające się ze sobą powierzchnie kostne stawu, które zaczynają o siebie trzeć. Przy okazji chrząstka traci także swoje właściwości amortyzujące. W wyniku tych procesów nasady kości ulegają zmianie i systematycznej destrukcji. Przy okazji, w obrębie stawu biodrowego, rozwija się stan zapalny błony maziowej.
Rehabilitacja po wszczepieniu endoprotezy stawu biodrowego
Najczęstszym objawem zwyrodnienia stawów biodrowych jest wielopostaciowy ból. Ból występujący przy obciążeniu kończyny, w stanie jej spoczynku, podczas dotyku, a do tego sztywność stawu biodrowego, ograniczenie jego ruchomości i problemy z prawidłowym chodzeniem. Początkowo, doznania bólowe pojawiają się jedynie w czasie obciążania kończyny. W miarę postępowania choroby, dolegliwości uwidaczniają się w okolicach pachwiny i promieniują do kolana bądź lędźwiowego odcinka kręgosłupa. Powodują przykurcz zgięciowy, a nawet skrócenie samej kończyny.
W reakcji obronnej na ból pacjenci zaczynają oszczędzać biodro, co widoczne jest w chodzie chorego, w jego wahadłowym i rotacyjnym ruchu tułowia. Nierówne rozłożenie nacisku i ciężaru prowadzi do stopniowego zaniku mięśni uda i pośladka, a trzeba wiedzieć, że nierzadko koksartroza dotyczy nie jednego ale obu stawów biodrowych. Dlatego deficyty mięśniowe kończą się później kulami łokciowymi.
Choroba nieleczona, wraz z upływem czasu, postępuje. Jednak poprzez odpowiednio wdrożone leczenie można spowolnić jej przebieg. Odpowiednia terapia jest w stanie zmniejszyć ból, ochronić chrząstkę stawową oraz poprawić ruchomość samego stawu. Pozwala również wydłużyć funkcjonalny czas stawu bez konieczności przeprowadzania zabiegu operacyjnego.
W postawieniu prawidłowej diagnozy stosuje się ocenę zakresu możliwości przywodzenia i odwodzenia uda oraz jego rotacji wewnętrznej i zewnętrznej. Wykonuje się także zdjęcie rentgenowskie, czasem rezonans magnetyczny. U niektórych pacjentów lekarz może zlecić wykonanie badań laboratoryjnych, jak: morfologia krwi, poziom kwasu moczowego, CRP, OB czy RF (badanie czynnika reumatoidalnego). Przeważnie, zwężenie szpary stawowej i obecność osteofitów wraz z uporczywym bólem świadczy o prawidłowym rozpoznaniu zwyrodnienia stawu biodrowego.
We wczesnym stadium rozwojowym choroby, zwyrodnienie stawu biodrowego leczy się przede wszystkim zachowawczo. Stosuje się działające miejscowo i ogólnie leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Pomagają one złagodzić objawy bólowe. Wykonuje się także iniekcje środków farmakologicznych (sterydy – działają przeciw zapalanie, redukując ból i poprawiając ruchomość stawu; kwas hialuronowy – nadaje odpowiedni poślizg oraz zwiększa amortyzację; osocze bogatopłytkowe – stymuluje regenerację czynników wzrostu) bezpośrednio do zmienionego chorobowo stawu.
Jednakże największą rolę w procesie dochodzenia do zdrowia pacjentów z koksartrozą odgrywa rehabilitacja. Obejmuje ona zabiegi z zakresu fizjoterapii (masaże, krioterapia, jonoforeza, prądy, pole magnetyczne, laser, ciepłolecznictwo – rozluźnia mięśnie i zmniejsza przykurcz czy uderzeniowa fala akustyczna), jak i ćwiczenia. Kinezyterapia (leczenie ruchem) ma na celu możliwie jak najdłuższe utrzymanie układu mięśniowego w dobrej kondycji. zapewnić jak najwięcej ruchu przy jak najmniejszym obciążeniu stawu. Generalnie zajęte chorobowo stawy poddaje się planowemu ruchowi i wszelkim ćwiczeniom w odciążeniu. Wbrew pozorom ruch ma zbawienny wpływ na sprawność stawu i jego prawidłowe funkcjonowanie. Powoduje on wymianę mazi stawowej, a jego brak jej zastój, co z kolei prowadzi do stanów zapalnych. W rehabilitacji dobrze sprawdza się jazda na rowerze. Ten rodzaj aktywności pomaga zachować ruch w stawie i wzmacnia mięśnie, bez zbędnego obciążania stawu. Warto także pomyśleć o ćwiczeniach rozciągających, które wzmacniają i poprawiają funkcję stawu.
Obowiązkowym punktem kuracji jest zrzucenie kilogramów, a odpowiednia dieta wraz z odpowiednią suplementacją ma za zadanie dostarczenie składników potrzebnych do odbudowy chrząstki i wszelkich substancji przeciwzapalnych.
W stanach zaawansowanych, kiedy uszkodzony staw w sposób znaczny ogranicza ruchy, chorego kwalifikuje się do zabiegu operacyjnego. Zabieg, w zależności od stopnia destrukcji, przeprowadza się z wykorzystaniem artroskopu lub metodą otwartą – wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego.
Należy mieć jednak na uwadze, że im wcześniej wdrożone zostanie prawidłowe leczenie, w wielu przypadkach odsunie ono konieczność operacji lub zupełnie przed nią uchroni, dlatego z podjęciem jak najszybszego leczenia nie należy zwlekać.
Gabinet Fizjoterapeutyczny Rzeszów
Zespół trzaskającego biodra – Snapping Hip Syndrome (SHS) – jest dolegliwością polegającą na bolesnym, gwałtownym przesuwaniu się pasma biodrowo- piszczelowego nad krętarzem większym kości udowej, przy czym, niejednokrotnie przesunięciu temu towarzyszy słyszalny, charakterystyczny trzask. Jego składową jest także podrażnienie i przerost kaletki krętarzowej.
Dzieje się tak kiedy pasmo biodrowo-piszczelowe ulega pogrubieniu i przerostowi. Czasem, zamiast pasma, przeskakuje zgrubiały przyczep przedniej części mięśnia pośladkowego średniego, który łączy się z pasmem biodrowo-piszczelowym.
Zespół trzaskającego biodra uwidacznia się najczęściej w trakcie przywodzenia zgiętej w biodrze kończyny dolnej, w czasie jej skręcania na zewnątrz lub przy zginaniu i przywodzeniu uda. W cięższych przypadkach mogą wystąpić trudności z poruszaniem się, a towarzyszący chodzeniu ból jest efektem drażnienia zmienionej przez stan zapalny kaletki krętarzowej.
Można wyróżnić trzy postacie zespołu trzaskającego biodra:
Przyczyny zespołu trzaskającego biodra nie są do końca znane. Generalnie wskazuje się na brak równowagi sił mięśni poruszających się w stawie biodrowym. Sił sprawczych upatruje się także w urazach i przeciążeniach, jak również w aktywności fizycznej, wymagającej bardzo częstego zginania stawu biodrowego. Dlatego zespół trzaskającego biodra spotyka się np.: u tancerzy, lekkoatletów czy hokeistów.
Zespół trzaskającego biodra może powstawać na podłożu nieodpowiedniej biomechaniki ruchu wywołanej różnicą długości kończyn dolnych, nieodpowiednim ich obciążeniem czy zaburzeniami w okolicy miednicy. Czynnikami sprzyjającymi powstawania zespołu trzaskającego biodra są: wiek, przebyte urazy i operacje, siedzący tryb życia (prowadzi do przykurczów), stany zapalne czy wady postawy. Dlatego korekcja wad postawy stanowi istotną rolę w zapobieganiu zespołowi strzelającego biodra gdyż nieprawidłowości, występujące w jednym obszarze naszego ciała rzutują pośrednio lub bezpośrednio na inny.
W postępowaniu, przeciw zespołowi trzaskającego biodra, najczęściej stosuje się leczenie zachowawcze. W jego trakcie zaleca się ograniczenie aktywności fizycznej, zwłaszcza ruchów odpowiedzialnych za trzaskanie lub przeskakiwanie. Okres przerwy pozwala na wygojenie chorego ścięgna, kaletki lub samego mięśnia. Zwykle w tym czasie stosuje się zimne okłady i leki przeciwbólowe, stosuje się niesteroidowe leki przeciwzapalne, a przy ostrym bólu ostrzyknięcia sterydowe. W procesie leczenia zespołu trzaskającego biodra istotna jest rehabilitacja. Jej celem jest przywrócenie prawidłowej biomechaniki stawu biodrowego, korekcja postawy, zmniejszenie napięcia tkanek, właściwe ustawienie miednicy, rozciągnięcie i uelastycznienie przykurczonych struktur.
W zmniejszeniu doznań bólowych pomocne będą także zabiegi fizykalne z zastosowaniem: pola magnetycznego, laseroterapii, krioterapii czy ultradźwięków. Dobrze sprawdza się także kinesiotaping, którego zastosowanie zmniejsza przyparcie pasma biodrowo-piszczelowego do krętarza większego, a tym samym złagodzenia tarcia.
Jeśli ograniczenie funkcji chorej kończyny, stosowanie leków przeciwzapalnych nie przynosi spodziewanej poprawy wówczas wskazane jest – rzadko – leczenie operacyjne. Najczęściej jest on wykonywany techniką artroskopii.
Jeżeli potrzebujesz pomocy fizjoterapeuty w Rzeszowie zapraszamy do KONTAKTU!
Gabinet Fizjoterapeutyczny Rzeszów
Read more →Skręcenie stawu skokowego jest niczym innym jak przekroczeniem fizjologicznego zakresu ruchu tegoż stawu. W wyniku tego urazu uszkodzeniu zwykle ulegają części miękkie, jak: torebka stawowa, więzadła i chrząstka stawowa. W odróżnieniu od cięższego zwichnięcia, skręcenie może przebiegać z rozerwaniem torebki stawowej i więzadeł, jednak bez przemieszczania względem siebie powierzchni stawowych.
Objawami skręcenia stawu skokowego są wówczas: silny, ostry ból, zlokalizowany głównie po stronie bocznej stawu, tkliwość uciskowa w miejscu urazu, krwiak, zmniejszona ruchomość stawu, niestabilność stawu.
Skręcenie może powstać wskutek działania ruchów: zgięcia, przywiedzenia i supinacji (wówczas mówimy o skręceniu inwersyjnym) lub ruchach: wyprostu, odwiedzenia oraz pronacji (wówczas jest to skręcenie ewersyjne – z tzw. nawrócenia).
Generalnie, skręcenie stawu skokowego, najczęściej występuje przy nieprawidłowym obciążeniu i ułożeniu stopy w trakcie: biegu, skoku czy podczas lądowania. Rzadziej przy marszu. Czasem, może być pochodną wcześniej przebytych kontuzji, braku równowagi mięśniowej , nieprawidłowej biomechaniki stopy czy wiotkości więzadeł.
Skutkiem nieleczenia następstw skręconego stawu mogą być: niestabilność lub uszkodzenia chrząstki stawowej ze zmianami zwyrodnieniowymi włącznie. Postępowanie rehabilitacyjne w leczeniu skręcenia stawu skokowego dobiera się indywidualnie, w zależności od stopnia uszkodzenia stawu.
Najlżejszy, I stopień zwykle kończy się naciągnięciem torebki stawowej oraz więzadeł, bez niestabilności stawu, za to z bólem, obrzękiem i ograniczeniem ruchomości;
Stopień II – cechuje rozerwanie torebki stawowej z przerwaniem włókien kolagenowych więzadeł. Obok obrzęku, bolesności uciskowej i ograniczonej ruchomości pojawia się także nieznaczna niestabilność.
Najcięższy, stopień III – niesie ze sobą poważne konsekwencje w postaci rozerwanej torebki stawowej i całkowitym przerwaniem ciągłości więzadeł. Występuje spory obrzęk, bolesność, ograniczenie ruchu i, co istotne, niestabilność stawu.
Do postawienia prawidłowej diagnozy przydatny niezbędny jest: wywiad z pacjentem, oględziny, testy funkcjonalne oraz badania obrazowe (RTG, USG) z uwzględnieniem projekcji przednio-tylnej, bocznej i uwidaczniającej widełki stawu skokowego. Pozwalają one ustalić stopień urazu oraz wykluczyć poważniejsze zmiany w rodzaju pęknięć, złamań czy przemieszczeń. W postępowaniu rehabilitacyjnym, w pierwszej fazie – ostrej, warto wspomóc się farmakoterapią. Bez względu na stopień uszkodzenia stawu nieodzowne będą leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Choćby ze względu na zahamowanie rozwijającego się stanu zapalnego, który w konsekwencji może doprowadzić do uszkodzenia chrząstki stawowej i nasady kości.
Skutki skręcenia I stopnia (najłagodniejsze) wystarczy schładzać okładami i ograniczyć ruch w stawie. Powrót do zdrowia następuje zwykle do 14 dniu od urazu.
Skręcenie II stopnia wymaga bezwzględnej konieczności unieruchomienia stawu, odciążenia nogi, schładzania i leczenia przeciwobrzękowego. Często niezbędny jest stabilizator.
Urazy najcięższe – III stopnia wymagają odciążenia, schładzania i stabilizatora. Niestety, w wielu przypadkach, leczenie zachowawcze okazuje się niewystarczającym i wówczas niezbędna będzie operacja (z zszyciem uszkodzonych więzadeł i ich rekonstrukcją).
Same efekty rehabilitacji po skręceniu stawu skokowego zależą od wielu czynników, by wymienić: wielkość obrażenia, wiek pacjenta, poziom dotychczasowej aktywności fizycznej, dietę, rehabilitacyjną dyscyplinę i wiele innych.
W warunkach domowych pierwszą pomocą w przypadku skręcenia stawu powinien być schemat: RICE, gdzie R oznacza „rest” (odpoczynek); I – „ice” (zimny okład); C – „compression” (ucisk); E – „elevation” (uniesienie kończyny w górę). Ostatnio do schematu dołączono P – „protection” (ochronę uszkodzonego miejsca).
Dobry Fizjoterapeuta Rzeszów
Read more →Coraz częściej do poradni trafiają całkiem młode osoby uskarżające się na bóle szyi, głowy, bóle barków, karku czy okolicy międzyłopatkowej, a także na drętwienie rak. Choć przypadłość, o której mowa, nie otrzymała jeszcze swojej oficjalnej nazwy, została roboczo określona jako: szyja smatfonowa lub szyja esemesowa. Towarzyszący jednostce zespół bólowy jest pochodną wymuszonej pozycji ciała w trakcie korzystania z komputera, tabletu, a przede wszystkim z telefonu komórkowego. Uporczywa, długo utrzymywana pozycja, z pochyloną głową powoduje przeciążenie jednej grupy mięśni – zwykle mięśni obręczy barkowej, osłabiając przy tym inną – mięśnie szyi.
Trzeba wiedzieć, że głowa człowieka waży ok. 5 kg i podtrzymywana jest głównie przez mięśnie szyi i kręgosłup. Przy anatomicznym, prawidłowym ustawieniu głowy, jego naturalne krzywizny i giętkość radzą sobie z takim obciążeniem bez większych problemów. Jednak, w porównaniu z masą mięśni ją utrzymujących, głowa człowieka jest „bardzo ciężka” i dlatego mięśnie, nawet wyćwiczone, w sytuacjach gwałtownych przeciążeń, nie są w stanie jej utrzymać, co powoduje liczne obrażenia odcinka szyjnego, by wspomnieć tzw. „smagnięcie batem” – uraz spotykany w wypadkach komunikacyjnych.
Podobne siły, lecz w sposób statyczny, zaczynają działać w stanie permanentnego utrzymywania głowy w pochyleniu. Mięśnie i naturalne krzywizny nie są w dłuższej perspektywie czasowej zapobiec powstającym napięciom i przeciążeniom. Problem zaczyna pojawiać się w momencie pochylania głowy do przodu już o 15 stopni. W takim przechyle nasza głowa działa na kręgosłup z naciskiem 12 kg. Ale już przy 45 stopniach jest to wartość około 22-23 kg, a przy ok. 60 to blisko 30 kg. Jak widać, wraz ze zmianą kąta ułożenia głowy, a z tym mamy do czynienia przy uporczywym korzystaniu ze smartfona, napięcia i siły nacisku na kręgosłup wzrastają kilkukrotnie, co nie pozostaje obojętne na tkanki.
Wraz ze stałym przesunięciem głowy, przesunięciu ulega środek ciężkości ciała. Ażeby zrównoważyć tą niechcianą modyfikację, kręgosłup piersiowy przesuwa się do tyłu, a odcinek lędźwiowy wypycha biodra ku przodowi. Zaczynają się pojawiać bóle karku. Od nadmiernego napięcia, między łopatkami pojawia się uczucie mrowienia. To z pozoru niewinne, wydawać by się mogło, pochylenie głowy, zaczyna obciążać cały kręgosłup w takim stopniu, że z czasem oprócz bólu szyi i karku, pojawiają się dolegliwości i w dolnych odcinkach kręgosłupa!
Przy okazji zmian, mięśnie szyi ulegają skróceniu. Zwiększa się powierzchnia podgardla, a żuchwa obniża, co w widoczny sposób zaczyna rzutować na estetykę twarzy. Cierpi trofika dotkniętych napięciem tkanek.
Uzależnienie od telefonu nie sprzyja leczeniu szyi smartfonowej. Często edukacja nie trafia na podatny grunt i dopiero uporczywe dolegliwości zaczynają przemawiać do pacjentów, ale wówczas jest już zbyt późno na korekcję zmian.
Co zatem należy zrobić aby szyja smartfonowa nie stała się naszą zmorą i przyczyną zdrowotnych problemów?
Wszelkimi sposobami starajmy się ulżyć naszemu układowi szkieletowemu i mięśniowemu. Jak najczęściej unikać pochylania się nad smartfonem, a w zamian podnosić go na wysokość wzroku. W miarę możliwości korzystać z telefonu w pozycji leżącej, najlepiej z wałkiem pod kręgosłupem szyjnym lub leżąc przodem. Dobrym pomysłem jest używanie zestawu słuchawkowego.
Warto często zmieniać pozycję, kompensując pochylenie głowy. Co kilkanaście minut, przeciągnąć się, by zmienić napięcie mięśni. Spacerować z uniesioną głową. Wykonywać ćwiczenia wzmacniające karku. Przy tym, warto także pomyśleć, o ogólnym wzmacnianiu osłabionych mięśni i o ruchu jako takim w ogóle.
Dobry Fizjoterapeuta Rzeszów
Read more →