Nie można mówić o rwie kulszowej nie poruszając tematu krążka międzykręgowego. Jego główną pracą, jaką musi wykonać jest amortyzacja kręgosłupa. To one pomagają przetrwać w pracy 8 h, to dzięki nim biegamy, poruszamy się i wykonujemy szereg skomplikowanych ruchów a mimo to nie uszkadzamy sobie kręgosłupa.
Zaraz za rolą amortyzatora wyłania się inna – a mianowicie równomierny rozkład ciśnienia, które powstaje wewnątrz kręgosłupa podczas naszej aktywności, ale także jej braku. I właśnie w tej roli sprawdza się znakomicie do momentu, gdy ciśnienie zaczyna się nierównomiernie rozkładać, pod wpływem ruchów jakie przez cały dzień wykonujemy np. gdy siedzimy w pracy przy biurku, nie zmieniamy pozycji, nie robimy przerw. Ciśnienie rozkłada się wówczas nieproporcjonalnie, a to z czasem doprowadza do uszkodzenie pierścienia włóknistego.
Rozpoczęty proces powoli zmierza do zmian w ukrwieniu krążka międzykręgowego, jądro miażdżyste zaczyna się przesuwać powoli niszcząc pierścienie krążka. W tym procesie dochodzi do nieodżywienia i jego powolne degeneracji.
Oczywiście proces ren toczy się w naszym organizmie bez przerwy, degeneracja krążka postępuje bowiem wraz z wiekiem i to jest normalne zjawisko.
Problem polega na tym, że coraz częściej w naszych gabinetach widzimy zdjęcia i opisy rezonansów, które wskazują na bardzo posunięte zmiany ale już u osób młodych 20 lat, 30 lat.
Stan zapalny w obrębie dysku to sygnał naszego organizmu dla nas, ze coś się dzieje. Nasz organizm tym samym prosi abyśmy zaczęli zwracać uwagę na to jak go traktujemy.
Gdy dzieje się coś niedobrego pojawia się w tym obszarze ból. Ból, za który na początku odpowiadają nerwy zatokowo-kręgowe, znajdujące się na tylnej powierzchni krążków międzykręgowych. Nerwy te podrażnione dają dolegliwości bólowe i powodują, iż ból ten zmienia się w ból przetrwały, nawet gdy krążek nie jest już drażniony.
Podczas degeneracji krążka międzykręgowego i niszczenia jego warstw przez przesuwające się jadro miażdżyste dochodzi do zakwaszenia w tym obszarze. To właśnie kwas drażni nerwy zatokowo-kręgowe, a to oznacza, ze wcale nie musimy posiadać ogromnej wypukliny, aby odczuwać ból pleców w tym obszarze. Co więcej ten stan może przenosić się na niższe i wyższe segmenty kręgosłupa, a nawet docierać do korzeni nerwowych.
W tym momencie zwykle pacjent pojawia się w naszym gabinecie. Terapeuta pracuje z pacjentem wykorzystując manipulacje, mobilizacje na tym obszarze kręgosłupa. Każda z tych technik wywołuje ruch, a ruch z kolei wpływa drenująco na tkanki. W pracy wykorzystujemy szereg innych technik jak np. bańka chińska, rozluźnianie napiętych mięśni, praca na powięzi, która jest bogato unerwiona i przenosi napięcia w różne obszary ciała.
Właśnie dlatego praca z pacjentem nie skupia się tylko na obszarze, gdzie pacjent odczuwa ból. Prawidłowe badanie, różnicowanie wzorców napięciowych pacjenta, analizowanie codziennych nawyków aktywności i słabości jest konieczne do prawidłowej terapii i pozbycia się bólu na długo. Skontaktuj się z Fizjo-Effect i umów na wizytę, która pozwoli Ci pozbyć się bólu!